poniedziałek, 6 grudnia 2021

Tajski ,,The Whole Truth'' dostępny już na Netflix

 Od kilku dni, a dokładniej od 2 grudnia, fani azjatyckiej grozy mają nie lada frajdę, gdyż tego właśnie dnia na platformie Netflix premierowo pojawił się horror rodem z Tajlandii, zatytułowany The Whole Truth (,,Cała prawda'') w reżyserii Wisita Sasanatieng. 

O czym opowiada trzymająca w napięciu, zagadkowa opowieść?


Skrót fabuły poniżej...


Bohaterami są nastolatkowie, rodzeństwo Pim i Putt, którzy po tragicznym w skutkach wypadku ich matki, muszą zamieszkać u swoich dziadków, o których wcześniej nie mieli pojęcia. Nie dość, że dziadkowie zachowują się dziwnie, to dodatkowo pewnej nocy rodzeństwo zauważa w ścianie dziwną dziurę. Zerkając do niej, wkrótce odkrywają przerażającą tajemnicę, jaką skrywają ich krewni.

W obsadzie filmu znaleźli się m.in.: Nattapat Nimjirawat, Nicole Theriault, Tarika Tidatith oraz Sompob Benjathikul.

Wprawdzie film jest z polskimi napisami, ale i tak zachęcam do seansu.


źródło:

granice.pl

6 komentarzy:

Deicide666 pisze...

Obejrzałem i nawet ciekawy. Może nie jest jakoś mega straszny, ale na pewno są momenty, które zmrożą nam krew w żyłach. Szkoda tylko, że efekty są na przeciętnym poziomie, ale sama historia jest ok. 👍
Film bez wątpienia godny polecenia.

Anonimowy pisze...

Bardzo podobała mi się ,,Cała prawda". To powolny horror z całkiem niezłą historią. Jest dobrze napisany, a postacie są rozwinięte. Może o jeden lub dwa zwroty akcji za dużo, ale to nie przeszkadza. Na pewno nie jest to horror z najwyższej półki, ale z pewnością warto go obejrzeć. 😉

Bartek Skolimowski pisze...

Całkiem spoko horror. Może nie był jakoś mega straszny, ale mi się podobał.

Martyna Kazimierczak pisze...

Będąc już po seansie przyznaję, że mam mieszane uczucia. To trochę jak filmy M Night Shayamalana po 2010 roku: ciekawy pomysł, film piękny wizualnie, ale w ogóle brak dobrego aktorstwa, opowiadania historii i prezentacji.
Oglądałam kiedyś niesamowity horror Wisit Sasanatienga. Jeśli dobrze pamiętam nosił tytuł ,,The Unseeable'' (chyba z 2006 roku).

Adrian Manilski pisze...

Bardzo dziwny to film. Dziwność bije od niego już od samego początku, ale właśnie dzięki temu tak fajnie się go ogląda.

Anonimowy pisze...

Podobał mi się. Całkiem spoko film