czwartek, 11 lipca 2019

Producenci "The Grudge" szykują film o internetowej klątwie

Lubicie creepypasty? Zapewne niejeden czytelnik tego bloga zna kilka (jak nie kilkanaście) przerażających historyjek, jakie krążą w sieci. Ja sama lubuję się w tego rodzaju opowieściach i choć wiem, że nie są one autentyczne, to jednak niektóre z nich potrafią wywołać autentyczną grozę.

Mam dla Was dobrą wiadomość...otóż dotarła do mnie informacja, że studia Orion Pictures i Vertigo Entertainment oraz japoński producent Takashige Ichise przygotowują horror oparty na internetowym fenomenie znanym jako ,,Momo''.


Wszystko zaczęło się od rzeźby japońskiego artysty Keisuke Aiso, zatytułowanej ,,Mother Bird''.


Internetowi kawalarze wykorzystali jej podobiznę do rozpuszczenia po sieci plotki o tzw. "Momo Challenge", wyzwaniu, jakie stawiał przed dziećmi i nastolatkami tajemniczy użytkownik imieniem Momo. Miał on rzekomo prowokować do brutalnych czynów, samookaleczania i samobójstwa. 

Możliwe, że film rozbuduje legendę Momo poza internetowy fenomen. Rzeźba Aiso nawiązywała do japońskiej legendy o porywającym dzieci ptaku. 


Roy Lee z Vertigo Entertainment i Ichise to duet odpowiedzialny m.in. za serie The Grudge i The Ring. Szykuje się powtórka sukcesu?

źródło:
https://screenrant.com

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Może być ciekawie. Wiadomo coś na temat tego, kiedy film się w ogóle pojawi?

Agnieszka Kijewska pisze...

Na tą chwilę jeszcze nic nie jest wiadomo. Film nie ma jeszcze nawet tytułu, a twórcy na tą chwilę są zajęci pracami nad nowym rebootem ,,Grudge'', który ma zostać wydany na początku 2020 roku.

Exlipse pisze...

Trochę wieje kiczowatością, jak cała w sumie śmieszna historia, ale nie ma co wybiegać wprzód. Pożyjemy zobaczymy co z tego za cudo wyjdzie :)

Martyna Kazimierczak pisze...

Obawiam się, że może wyjść kicz na miarę ,,Slendermana'', ale mam nadzieję, że się mylę i jako tako będzie można na filmie oko zawiesić.

Mateusz Pasierbik pisze...

Samą historię znam lakonicznie tylko gdzieś z neta, ale poczekamy zobaczymy. Japończycy mogą z tego wykrzesać dobry horror.